Zasada tutaj jest prosta: nie doświadczysz efektu jo-jo, jeśli nie wrócisz do starych nawyków żywieniowych, które doprowadziły do tego, że potrzebowałeś przejść na dietę. Warto już przed rozpoczęciem odchudzania uświadomić sobie, że zdrowe zwyczaje, które będą wdrażane w jego trakcie, powinny zostać z nami na całe życie. Brzmi to może nieco przerażająco, ale uspokajam, że nie chodzi o to, aby na zawsze zrezygnować ze słodyczy, alkoholu, czy jadania w restauracjach. Chodzi o zachowanie na stałe takich nawyków, jak jadanie śniadań, regularne posiłki i niepodjadanie między nimi, spożywanie lekkich kolacji, wypijanie każdego dnia odpowiedniej ilości wody. Sporadyczne (np. 1 raz w tygodniu) pozwalanie sobie (po zakończeniu diety) na wyjście do knajpki lub cukierni na pewno nie sprawi, że zrzucone kilogramy zaczną powracać, jak bumerang.
Po zakończeniu odchudzania najistotniejsze jest to, aby mieć „rękę na pulsie”, czyli aby systematycznie (raz, maksymalnie 2 razy) w tygodniu kontrolować wagę. Gdy zacznie ona wzrastać powyżej wartości dla ciebie optymalnej, to znak, że znów trzeba bardziej przypilnować tego, co i ile jesz.
Warto też być w stałym kontakcie ze swoim dietetykiem, który prowadził cię w czasie odchudzania. Jeśli poczujesz, że jedzenie zaczyna znów wymykać się spod kontroli, a stare nawyki atakują cię ze zdwojoną siła, to spotkanie lub chociaż telefoniczna rozmowa ze specjalistą może znów naprowadzić cię na właściwe tory i zapobiec efektowi jo-jo.
Dla niektórych dużą motywacją do trzymania się wypracowanych, zdrowych nawyków żywieniowych są zdjęcia sprzed odchudzania i po nim. Wiele osób, które przeszły niesamowitą metamorfozę, bardzo nie chce znów doprowadzić siebie do stanu nadwagi lub otyłości. Zdjęcie to bardzo skuteczna „przypominajka” o tym czasie, w którym te osoby czuły się ze sobą bardzo źle i marzyły, aby wyglądać tak, jak teraz.
Podsumowując; najważniejszy jest zdrowy rozsądek 🙂 I pamiętajcie, że Pomelo zawsze jest gotowe do pomocy i policzy kalorie i makra za Ciebie 🙂